Baenuru

Nie jesteś zalogowany na forum.

Ogłoszenie

KALENDARZ
OGŁOSZENIA
Wiosna 1769 r.__|__Dzień 2.

Śniegi powoli znikają z Gór Tenaro, uwalniając kolejne dolinki i szlaki dla wędrowców, należy jednak uważać na liczne osuwiska i lawiny. Rzeka Mirova mocno wezbrała i miejscami rozlewa się na szerokim obszarze, ciesząc wszelką bagienną roślinność. Na całym półwyspie drzewa puszczają nowe pączki, rozwijają się kwiaty i drobne roślinki, wypełniając krajobraz zielenią. Choć za dnia temperatury robią się przyjemne, to nocą nadal może być całkiem zimno, pojawiają się przymrozki, a sezon palenia w kominku jeszcze nie całkiem się skończył. Często zamiast śniegu pada przelotny deszcz, coraz częściej też można zobaczyć na niebie burzowe chmury. Fauna Baenuru również korzysta w pełni z nadchodzących cieplejszych dni, a w różnych zakątkach można dostrzec ślady młodocianych łapek.
۞ Najnowsze wydarzenia fabularne - poruszenie i alarm w Porcie Siengar, mieszkańcy zastanawiają się, co z tego wyniknie, a policja chwilowo milczy, starając się ogarnąć powstający chaos.

۞ Zapraszamy do spisu języków - znane postaci języki i dialekty można wypisać w polach w profilu, wliczając w to te spoza Baenuru.

۞ Rdzenne ludy Baenuru - mieszkańcy półwyspu sprzed przybycia doń Medevarczyków.

۞ Religie Baenuru - zbiór głównych wyznań pojawiających się na półwyspie.

۞ Oznaczenia i identyfikacja - systemy znaków stosowane w Medevarze i Kirtanie, zarówno teraz, jak i za czasów wojny.

GŁÓWNI MISTRZOWIE GRY

#1 2022-02-17 01:33:11

Stark
2 szare komórki
Dołączył: 2022-02-12
Liczba postów: 70
Wiek: 24 lata
Płeć: Samiec
Wysokość: 3.4m
Język: Tydrodzki, B'uru
Pochodzenie: Półwysep Baenuru
Strona konfliktu: Niezrzeszeni
Obecny stan: Dobry
Multikonta: Ithaar, Eurus, Ash
WindowsChrome 98.0.4758.105

Kamień królów

p.png


Nazwany tak ze względu na funkcję, którą kiedyś pełnił - to pod tym wielkim głazem odbywały się zarówno ceremonie mianowania nowych smoczych władców, jak i walki o dominację. Gigantyczny głaz wyrasta dumnie z ziemi na środku polany leśnej, jego powierzchnia pokryta jest śladami szponów, które zostawiali tu smoczy władcy jako oznakę swej dominacji.



p.png

(20.10)


***  ***  ***  ***  ***  ***  ***  ***  ***

Offline

#2 2022-10-21 14:04:32

Ksejgaak
Polarmiś
Dołączył: 2022-03-26
Liczba postów: 34
Wiek: dorosły
Płeć: samiec
Wysokość: 7,5 m (smok) | 185 cm (ludź)
Język: medevarski, tydrodzki
Pochodzenie: Inny kontynent
Strona konfliktu: Medevar
Obecny stan: puszysty
Multikonta: Hisui, Egon, Saras
WindowsOpera 91.0.4516.95

Odp: Kamień królów

Niedługo po opuszczeniu Siengar, Ksej wyrównał lot, przechodząc bardziej do łagodnego szybowania. Powietrze szarpało jego futro, ale był to jedyny bardziej gwałtowny ruch, gdyż skrzydła olbrzyma tylko nieznacznie uginały się w górę i w dół od czasu do czasu. Czuł charakterystyczne wibracje płynące z najdłuższych piór, które stale podpowiadały, jak się ułożyć i gdzie będzie lepiej skręcić. Nie miał jeszcze wybranego konkretnego miejsca, choć co jakiś czas zerkał na rozciągającą się pod nimi puszczę. Na pewno nie zamierzał zatrzymywać się na bagnach i miał nadzieję, że Ith tego nie oczekuje. Nie miał ochoty potem całymi dniami czyścić futra z błotnistego smrodu.
A jeśli już o Itha chodziło. Ksejgaak na chwilę porzucił obserwowanie otoczenia i kierunku lotu, by pochylić głowę do małego smoka. Zabawnie musiało to wyglądać z jego perspektywy, bo biały łeb miał do góry nogami, a pęd powietrza rozwiewał mu długie frędzle na uszach.
— Gdzie chcesz dotrzeć? — zapytał, lekko przekręcając głowę na bok, by wiatr nie zagłuszał mu choć jednego ucha.


Please, don't waste your breath on the things I don't regret,
baby, I'm just here for the ride
I'm just here for the ride

 

KARTA POSTACI

 

* * *

Offline

#3 2022-10-21 22:48:02

Ithaar
Użytkownik
Dołączył: 2022-04-02
Liczba postów: 45
Wiek: 3 lata
Płeć: Samiec
Wysokość: 80cm
Język: Tydrodzki, Wspólny
Pochodzenie: Półwysep Baenuru
Strona konfliktu: Kirtan
Obecny stan: Dobry
Multikonta: Stark, Eurus, Ash
WindowsChrome 106.0.0.0

Odp: Kamień królów

Musiał przyznać, że futro na łapie białego było dość przyjemne w dotyku. To, plus fakt, że jak na razie nie został puszczony z wysokości, trochę uspokoiły zielonego. Przynajmniej na tyle, by zacząć nawet podziwiać widoki dookoła. Sam nigdy nie miał, i pewnie nie będzie miał okazji znaleźć się tak wysoko, a trzeba było przyznać, że widok stąd był niesamowity. Nawet nie zdawał sobie wcześniej sprawy, jak dużo go omijało. Zawsze zazdrościł gadom, które potrafiły latać, on co najwyżej mógł szybować z kamienia na kamień. Jego skrzydła było kompletnie bezużyteczne, no chyba, że potrzebował parasola.


Z myśli wytrącił go widok łba białego. Z takiej perspektywy nawet nie wyglądał tak groźnie, choć Ith wciąż poczuł dreszcz. Nie odpowiedział od razu na pytanie, zamiast tego spojrzał znów w dół, starając się ogarnąć mniej więcej gdzie byli. Drzewa, drzewa, wszędzie drzewa... O, jakaś polana, a na niej duży kamień. Jeśli dobrze pamiętał, to było chyba niedaleko osady.


-Tam może być. Koło tego kamienia. - powiedział, a właściwie krzyknął na tyle głośno, by biały mógł go usłyszeć. Wskazałby łapą na polanę, ale ta była dalej uwięziona w futrzastym więzieniu.


KP
(21.10)
***  ***  ***

Offline

#4 2022-10-22 00:34:17

Ksejgaak
Polarmiś
Dołączył: 2022-03-26
Liczba postów: 34
Wiek: dorosły
Płeć: samiec
Wysokość: 7,5 m (smok) | 185 cm (ludź)
Język: medevarski, tydrodzki
Pochodzenie: Inny kontynent
Strona konfliktu: Medevar
Obecny stan: puszysty
Multikonta: Hisui, Egon, Saras
AndroidOpera 71.3.3718.67391

Odp: Kamień królów

Fakt, że Ith przestał się wiercić i panikować, bardzo pomagał. Co prawda Ksej nie sądził, że ten zdołałby mu się wysmyknąć, ale nie było to całkiem niemożliwe. Co by wtedy zrobił? Pewnie odruchowo zanurkowałby po niego, nawet jeśli potem miałby wygarnąć mu całą swoją frustrację. Nie po to w końcu angażował się w to wszystko, żeby teraz zielony rozpaćkał się na pierwszym lepszym drzewie.
Przypatrywał mu się, czekając na odpowiedź i przy okazji oglądając reakcję. Dużo spokojniejszą niż wcześniej, ale to się okaże dopiero na dole. Teraz jego mała znajda była przyparta do muru i niewiele miała opcji do wyboru. To było dziwne, ale chyba między innymi przez taki stan rzeczy czuł między nimi pewne podobieństwo.
Ksejgaak spojrzał ponownie przed siebie, na rozciągającą się w dole polanę i jej charakterystyczny kieł. Znał to miejsce, choć nie bywał w nim często. Niemniej wizyta przy Kamieniu mogła okazać się i dla niego pouczająca, więc nie protestował.
Nie odpowiedział mu też, zamiast tego lekko składając skrzydła, by zniżyć lot. W pierwszej chwili minął zupełnie kamień i polanę, jak się okazało po to, by móc zatoczyć szerokie koło, a potem jeszcze jedno. Stopniowo zwalniał coraz bardziej, aż na powrót zaczął machać skrzydłami, zbliżając się już do ziemi. Tylne łapy i ogon pierwsze wylądowały na trawie, a choć zamortyzowały spotkanie z podłożem, to Ksejgaak i tak pochylił się do przodu. Na chwilę jego przednie kończyny zostały tu zastąpione przez skrzydła, którymi się podparł. Dopiero wtedy uwolnił Itha z klatki, odkładając go ostrożnie na ziemię. Łapy znalazły się po obu stronach zielonego, a Ksej usiadł, zwijając skrzydła.
— Żyjesz, to dobrze — stwierdził i zerknął na Kamień i ponownie na smoka. — Często tu bywasz? — zapytał, choć chyba nie oczekiwał przełomowej odpowiedzi. Widać jednak było, że nad czymś się zastanawia.


Please, don't waste your breath on the things I don't regret,
baby, I'm just here for the ride
I'm just here for the ride

 

KARTA POSTACI

 

* * *

Offline

#5 2022-10-23 13:47:01

Ithaar
Użytkownik
Dołączył: 2022-04-02
Liczba postów: 45
Wiek: 3 lata
Płeć: Samiec
Wysokość: 80cm
Język: Tydrodzki, Wspólny
Pochodzenie: Półwysep Baenuru
Strona konfliktu: Kirtan
Obecny stan: Dobry
Multikonta: Stark, Eurus, Ash
WindowsChrome 106.0.0.0

Odp: Kamień królów

Biały mu nie odpowiedział, ale sądząc po jego reakcji, chyba go usłyszał. Mimo to Ith przez chwilę zamarł, gdy ten minął polanę, zaraz jednak się uspokoił. Okej, niepotrzebnie panikował, w końcu gdyby futrzasty chciał, już dawno by się go pozbył. Zataczał koło, to wszystko. Ithowi zaczęło się trochę kręcić w głowie, zwłaszcza gdy ziemia stawała się coraz bliższa, na szczęście chwilę później już wylądowali.


Zielony wygramolił się łapy białego, potrząsnął głową, i odskoczył parę kroków dalej. Następnie odwrócił się i spojrzał na białego. Rozejrzał się dookoła, zaraz jednak wrócił wzrokiem do giganta. Pasowałoby jakoś okazać wdzięczność, w końcu zabrał go właściwie pod sam jego dom, i jak na razie nie oczekiwał niczego w zamian.


-Dzięki. - rzucił, trochę nieśmiało, ale na tyle głośno by biały go usłyszał. Słysząc pytanie gada, rozglądnął się znów wokół. -Prawie codziennie. Mieszkam niedaleko, więc widzę ten głaz dość często.


Wbił wzrok w Kamień królów, znów pogrążając się w myślach. Prawdę mówiąc, do tej pory nie wiedział dokładnie, do czego on służył. Znaczy się, słyszał coś o jego historii, zresztą sama nazwa trochę o nim mówiła, ale na co dzień nie widuje tu prawie nikogo. Tak jakby wszyscy o nim zapomnieli. Co było dziwne, bo smocza osada znajdowała się dość niedaleko. No chyba, że go coś ominęło, co było dość możliwe, w końcu zazwyczaj w ciągu dnia siedział w swojej norze, dlatego istniała możliwość, że po prostu nie zdawał sobie z tego sprawy.


Spojrzał znów na białego. Sądząc po jego minie (a przynajmniej po tym, co było widać z perspektywy Itha), chyba nie bardzo interesowała go odpowiedź na pytanie. Zielony zamyślił się przez chwilę, po czym znów się odezwał.


-Właściwie to czemu zaproponowałeś mi pomoc? Mogłeś po prostu odlecieć, byłoby ci to na rękę. - przekrzywił z zaciekawieniem głowę, wpatrując się w giganta.


KP
(21.10)
***  ***  ***

Offline

#6 2022-10-23 18:03:02

Ksejgaak
Polarmiś
Dołączył: 2022-03-26
Liczba postów: 34
Wiek: dorosły
Płeć: samiec
Wysokość: 7,5 m (smok) | 185 cm (ludź)
Język: medevarski, tydrodzki
Pochodzenie: Inny kontynent
Strona konfliktu: Medevar
Obecny stan: puszysty
Multikonta: Hisui, Egon, Saras
WindowsOpera 91.0.4516.95

Odp: Kamień królów

Spoglądał na małego smoka, kiedy ten odsuwał się od niego w podskokach. Nie wyglądało to jednak jak ucieczka, raczej chęć odzyskania swojej przestrzeni osobistej. Na moment również obrzucił wzrokiem otoczenie, choć chyba bardziej odruchowo niż z potrzeby. Las był spokojny i Ksejgaak również. Wrócił oczyma do Ithaara akurat wtedy, kiedy ten zdecydował się podziękować. Biały wydał cichy pomruk w odpowiedzi, co chyba było przyjaznym odgłosem, a przynajmniej nie brzmiało wrogo.
Jego myśli zboczyły trochę na inne tory wraz z zadanym pytaniem odnośnie kamienia. Odpowiedź była już trochę spodziewana, czy może raczej zawierała w sobie całkiem realistyczne nadzieje Kseja. No a skoro mieszkał niedaleko, to rzeczywiście był dzikim smokiem. Wszystko to składało się wręcz doskonale.
Nie zdążył jednak się odezwać, bo z rozmyślań wyrwało go pytanie zielonego. Limonkowe ślepia ponownie wylądowały na jego małym towarzyszu, a puszyste uszy drgnęły lekko. To nie do końca byłoby mu na rękę. Tak naprawdę nic by nie zyskał, pozostając obojętnym, co najwyżej ciszę i spokój, na których niespecjalnie mu zależało. Ale czy warto było sprzedawać bajkę o altruizmie? Raczej niezbyt. No i pozostawała też inna sprawa.
— Zaproponowałem, bo mogłem. Bo nie wyglądasz, jakby mieli cię poszukiwać. — Lekko przechylił łeb. — Bo jesteś smokiem, a głupia nadgorliwość medevarskiej policji w niczym nie pomoże. — Podniósł wzrok znów na Kamień, ale zaraz wrócił do Itha. — Widujesz go często... Widziałeś, by ktoś walczył o przywództwo nad Kirtanem? — zapytał całkiem wprost, mając nadzieję, że jeśli ten coś wie, nie zacznie jednak kręcić. Pewnie powinien się tego właśnie spodziewać, ale spróbować zawsze było warto.


Please, don't waste your breath on the things I don't regret,
baby, I'm just here for the ride
I'm just here for the ride

 

KARTA POSTACI

 

* * *

Offline

#7 2022-10-24 21:49:46

Ithaar
Użytkownik
Dołączył: 2022-04-02
Liczba postów: 45
Wiek: 3 lata
Płeć: Samiec
Wysokość: 80cm
Język: Tydrodzki, Wspólny
Pochodzenie: Półwysep Baenuru
Strona konfliktu: Kirtan
Obecny stan: Dobry
Multikonta: Stark, Eurus, Ash
WindowsChrome 106.0.0.0

Odp: Kamień królów

Wysłuchał odpowiedzi białego, przyglądając mu się z zaciekawieniem. Najbardziej zainteresowała go kwestia "bycia smokiem". Dlaczego miał to być problem? Z jego perspektywy nie miało to sensu, w końcu w porcie nikt nie traktował go jakoś źle, co najwyżej słyszał komentarze na temat plątania się pod nogami. Nie widział w tym nic szczególnego, w smoczej osadzie też nieraz dostawał takie teksty. No więc czemu bycie smokiem miało przyciągnąć mu kłopoty? Ith w ogóle tego nie rozumiał, ale trudno się dziwić. Był zbyt młody, by doświadczyć konfliktu pomiędzy smokami a ludźmi, przez całe jego dotychczasowe życie trwał pokój. Owszem, coś tam czasem słyszał o wojnie, ale to przecież było lata temu, prawda?


Pokiwał głową, udając, że wie o co futrzastemu chodzi. Zresztą nie miałby nawet okazji się dopytać, bo ten kontynuował, tym razem kierując pytanie w stronę zielonego. Ithaar wysłuchał go, przenosząc wzrok na Kamień królów. Wyglądało to, jakby próbował sobie coś przypomnieć, ale doskonale znał odpowiedź na to pytanie. Zaczął się tylko zastanawiać, po co białemu ta wiedza.


-Przywództwo? Nie, odkąd tu mieszkam, nic takiego tu się nie działo. Właściwie to niewiele się tu dzieje, rzadko kiedy tu kogokolwiek spotykam. - mruknął po chwili, wracając wzrokiem na jaszczura.


Odpowiedział zgodnie z prawdą, nie był dobry w zmyślaniu, zresztą po co miałby kłamać? Nic by na tym nie zyskał. Po chwili ciszy, Ith przysiadł na ziemi, po czym uniósł łebek do góry, rzucając białemu zaciekawione spojrzenie.


-A tak w ogóle, jak się nazywasz? Bo nie przypominam sobie, żebyś mi się przedstawił. - rzucił, przekrzywiając głowę.


KP
(21.10)
***  ***  ***

Offline

#8 2022-10-26 19:22:28

Ksejgaak
Polarmiś
Dołączył: 2022-03-26
Liczba postów: 34
Wiek: dorosły
Płeć: samiec
Wysokość: 7,5 m (smok) | 185 cm (ludź)
Język: medevarski, tydrodzki
Pochodzenie: Inny kontynent
Strona konfliktu: Medevar
Obecny stan: puszysty
Multikonta: Hisui, Egon, Saras
WindowsOpera 91.0.4516.95

Odp: Kamień królów

Ksej poruszył z wolna ogonem, zamiatając niczego nie winną trawę, jaka się pod nim znalazła. Kilka większych badyli położyło się pod naciskiem i nie za bardzo już wstało, parę koników polnych uciekało w panice, ale biały zbytnio był skupiony na rozmowie z towarzyszem, by w ogóle to zauważyć.
Spojrzał ponownie na Kamień. Odpowiedź Ithaara była taka, jak się spodziewał, ale brzmiała autentycznie. Ciekawiło go tylko, od kiedy zielony jest w okolicy, ale chyba dostatecznie długo. Ataki pojawiły się ledwie kilka miesięcy temu. Ksej pokiwał głową, ponownie wpadając w lekką zadumę. Jeśli w Kirtanie wszystko było po staremu, to problem był bardziej złożony, niż niektórzy sądzili. Dlaczego go to nie dziwiło? Westchnął cicho.
— Rozumiem... — mruknął tylko w odpowiedzi i już miał się ruszyć, co widać było po nieznacznym przestawieniu przednich łap, ale zielony zadał pytanie, które na chwilę kazało pierzastemu się zastanowić. Wrócił myślami do rozmowy z portu, bo był pewien, że choć raz rzucał swoim imieniem, ale ogólny gwar mógł sprawić, że Ithaar zwyczajnie go nie usłyszał. — Ksejgaak — odparł i podniósł się z ziemi. — Niektórzy mówią na mnie Aen. Aen Midyl... ale to głównie magowie — dodał za chwilę, uznając, że nie ma sensu ukrywać czegoś tak powszechnego. — Zgaduję, że mieszkasz w Osadzie? Osobiście nigdy nie podobała mi się jej... idea — dodał, ruszając niespiesznym krokiem w stronę sterczącego z ziemi głazu.
Ksej przyjrzał się nieco bliżej powierzchni skały, nadgryzionej zarówno przez czas, jak i pokolenia smoków. Zaczął krążyć powoli wokół Kamienia, przyglądając się i obwąchując każdy ślad po pazurach czy kłach. Nie było tego zbyt wiele, w końcu ostatni ślad powinien pochodzić przynajmniej sprzed dwudziestu lat, jak nie wcześniej. Nie miał pewności, czy Ragros w jakikolwiek sposób dopełniał dawnych ceremoniałów.


Please, don't waste your breath on the things I don't regret,
baby, I'm just here for the ride
I'm just here for the ride

 

KARTA POSTACI

 

* * *

Offline

#9 2022-10-27 17:10:17

Ithaar
Użytkownik
Dołączył: 2022-04-02
Liczba postów: 45
Wiek: 3 lata
Płeć: Samiec
Wysokość: 80cm
Język: Tydrodzki, Wspólny
Pochodzenie: Półwysep Baenuru
Strona konfliktu: Kirtan
Obecny stan: Dobry
Multikonta: Stark, Eurus, Ash
WindowsChrome 106.0.0.0

Odp: Kamień królów

Podążył wzrokiem w kierunku, gdzie patrzył biały. W dalszym ciągu zastanawiał się, czego dokładnie ten chciał się dowiedzieć. Skąd takie zainteresowanie tym kamieniem? Podejrzewał, że gad był z Medevaru, czy jakkolwiek się to miasto nazywało, ale z tego, co wiedział, chyba trwał obecnie pokój? Więc raczej nie miała to być wiedza strategiczna, przynajmniej tak przypuszczał. Może po prostu była to zwykła ciekawość. Zielony spojrzał ponownie na białego, kiedy ten westchnął. Wyglądał na... rozczarowanego odpowiedzią?


Po chwili gad się podniósł, na co Ith zareagował tym samym. Tak na wszelki wypadek. Futrzasty w tym samym czasie mu się przedstawił, na co zielony przekrzywił głowę. Ksejgaak. Fajne imię, w sumie końcówka brzmiała odrobinę podobnie do jego imienia. Jak widać była przynajmniej jedna rzecz, która ich łączyła. Kwestia drugiego imienia też go zainteresowała, ale skoro nazywają go tak przede wszystkim magowie, to pewnie było mu tak wygodniej, dlatego Ith postanowił zwracać się do niego Ksejgaak.


-Ksejgaak. Miło poznać. - rzucił z lekkim uśmiechem, po czym wysłuchał kolejnego pytania. -Nie do końca, mieszkam w jej pobliżu, w norze niedaleko stąd. - ostatni tekst Ksejgaaka trochę go zaciekawił. -Niech zgadnę, ich osada jest zbyt prymitywna na twój gust? Bo jak dla mnie jest trochę... zbyt przytłaczająca. - dodał, po czym cicho westchnął. Jak zresztą wszystko. Bycie takim maluchem wśród smoków gigantów nie należało do najprzyjemniejszych doświadczeń, to właśnie dlatego wolał mieszkać w norze na uboczu.


Odsunął się na krok, gdy Ksejgaak skierował się w stronę kamienia, by po chwili podążyć za nim w wolnych podskokach. Przez cały czas obserwował poczynania białego. On sam właściwie nigdy przesadnie nie interesował się tym głazem, dlatego fakt, że Ksejgaak poświęcał mu taką uwagę, wydał mu się trochę dziwny, a trochę ciekawy. Ith przysiadł na ziemi, po czym skrzyżował przednie łapki.


-Czego właściwie chcesz się dowiedzieć? - spytał w końcu, wbijając pytający wzrok w Kseja.


KP
(21.10)
***  ***  ***

Offline

#10 2022-10-30 19:45:30

Ksejgaak
Polarmiś
Dołączył: 2022-03-26
Liczba postów: 34
Wiek: dorosły
Płeć: samiec
Wysokość: 7,5 m (smok) | 185 cm (ludź)
Język: medevarski, tydrodzki
Pochodzenie: Inny kontynent
Strona konfliktu: Medevar
Obecny stan: puszysty
Multikonta: Hisui, Egon, Saras
WindowsOpera 91.0.4516.95

Odp: Kamień królów

Miło poznać. Chyba nie spodziewał się usłyszeć takie słowa, na pewno nie w tonie sugerującym, że nie jest to wyuczona grzeczność, jak to często bywało w ważnych sferach. Biały zerknął na małego smoka z pewną dozą zainteresowania, ale nie skomentował tego ostatecznie. Skupił się raczej na jego następnych słowach. Mieszkanie w norze brzmiało mało przyjemnie, jakoś tak brudno, choć jeśli miałby się dobrze zastanowić, to nie różniło się aż tak bardzo od jego rodzimych stron.
- Nie przeszkadza ci... wilgoć? — rzucił, zerkając na zielonego, może trochę zbyt zniesmaczony niż powinien, ale nie przejął się tym. Na jego kolejne słowa Ksej prychnął z rozbawieniem. — Na mój gust jest zbyt ludzka. Z daleka widać, że była budowana na ich modłę albo z ich pomocą. Ale smok w domu? To połączenie jest... dziwaczne — odparł i mogłoby to być hipokryzją dla kogoś, kto znał jego historię, ale Ksejgaak nie widział konfliktu.
Poświęcił uwagę Kamieniowi, ale nie znalazł niczego, co miałoby jakieś znaczenie. Obszedł go dookoła, pozostawiając krótką chwilę ciszy po pytaniu zielonego, po czym oblizał się wężowatym językiem. Spojrzał znowu na Ithaara.
— Ile wiesz o sprawach między smokami a Medevarem? — zapytał, ale zaraz po tym westchnął, jakby odpowiedź była oczywista. — Pewnie niewiele. — Ruszył wolnym krokiem przez polanę, chyba po prostu nie chcąc stać w miejscu. — W całym Baenuru pojawiają się doniesienia o atakach i ich nieznanych sprawcach. Na tych miejscach znajduje się charakterystyczne symbole, ludzie gadają o powrocie Kirtanu z czasu wojny... A ja chcę wiedzieć, co się dzieje — dokończył i zerknął na Ithaara. Generalnie starał się dopasować do niego prędkość, a nawet przystanął, jeśli ten nie zamierzał iść za nim.


Please, don't waste your breath on the things I don't regret,
baby, I'm just here for the ride
I'm just here for the ride

 

KARTA POSTACI

 

* * *

Offline

#11 2022-10-31 16:59:25

Ithaar
Użytkownik
Dołączył: 2022-04-02
Liczba postów: 45
Wiek: 3 lata
Płeć: Samiec
Wysokość: 80cm
Język: Tydrodzki, Wspólny
Pochodzenie: Półwysep Baenuru
Strona konfliktu: Kirtan
Obecny stan: Dobry
Multikonta: Stark, Eurus, Ash
WindowsChrome 106.0.0.0

Odp: Kamień królów

Zaśmiał się pod nosem na pytanie białego, ignorując jego zniesmaczony wyraz pyska.


-Nie narzekam, na pewno wolę wilgoć od ciągłego hałasu. No i tych wszystkich gigantów, oni to zawsze myślą, że są lepsi od pozostałych i nigdy nie patrzą pod nogi. - rzucił w odpowiedzi. -Bez obrazy.


Wysłuchał kolejnych jego słów, przytakując powoli. Miał rację, tak jak teraz o tym myślał, to budynki w porcie były bardzo podobne do tych w osadzie, co najwyżej mniej zarośnięte mchem i porostami. Nigdy wcześniej się nad tym nie zastanawiał, a już na pewno nie nad tym, kto w ogóle wybudował smoczą osadę. Powoli zaczął sobie uświadamiać, jak wiele historii go ominęło, a kolejny wywód białego tylko utwierdził go w tym przekonaniu.


-Mhm. - odparł tylko, gdy Ksejgaak właściwie odpowiedział sam na swoje pytanie. Z zainteresowaniem wysłuchał jego wyjaśnienia, podążając w podskokach za futrzastym. -Pierwsze o tym słyszę, z tego co widziałem, w Kirtanie chyba nic się nie zmieniło. Nikt nie mówi nic o atakach, właściwie przysiągłbym, że oni też o niczym nie wiedzą. - mruknął, zerkając w stronę drzew. Nie, na pewno by coś wiedział, w końcu mieszkał zaraz obok, więc nie mógł się mylić. Nie mógł jednak ukryć, że słowa Ksejgaaka trochę namieszały mu w głowie. -A nawet jeśli, to co chcieliby w ten sposób osiągnąć?


Pytanie skierował trochę do Kseja, trochę do siebie. Nie potrafił sobie wyobrazić, dlaczego Kirtan miałby atakować. Przecież trwał pokój, nie było na co narzekać, kto chciałby znów wojny? Może i był naiwny, ale trudno było się dziwić, w końcu całe swoje dotychczasowe życie przebył w relatywnym spokoju. Spojrzał na Ksejgaaka, zwalniając kroku, a jego głowę zaprzątnęła kolejna myśl, trochę mniej przyjemna. Biały chyba nie był szpiegiem, prawda? Nawet nie przeszło mu to wcześniej przez myśl, teraz zaczął mieć wątpliwości. Nie miał nic do ukrycia, owszem, ale tak czy inaczej nie chciał powiedzieć czegoś, co mogłoby narobić problemów.


KP
(21.10)
***  ***  ***

Offline

#12 2022-11-05 02:36:32

Ksejgaak
Polarmiś
Dołączył: 2022-03-26
Liczba postów: 34
Wiek: dorosły
Płeć: samiec
Wysokość: 7,5 m (smok) | 185 cm (ludź)
Język: medevarski, tydrodzki
Pochodzenie: Inny kontynent
Strona konfliktu: Medevar
Obecny stan: puszysty
Multikonta: Hisui, Egon, Saras
AndroidOpera 71.3.3718.67391

Odp: Kamień królów

Wolo wilgoć od hałasu. Jest to jakiś powód, nawet całkiem rozsądny, bo i Ksej miał czasem serdecznie dość konkretnego towarzystwa, a co dopiero takiego nieokreślonego, które po prostu zakłócało powszechny spokój. Może było to jakieś pierwotne przyzwyczajenie do lodowych pustkowi, kto wie. Nigdy się nad tym nie zastanawiał pod tym kątem. Zaraz też zerknął na małego smoka, kiedy ten rzucił klasyczne przeprosiny. Na pysku białego pojawił się zarys trochę szelmowskiego uśmiechu, ale nie wyglądał złośliwie. Raczej jakby spodobało mu się to zagranie słowne, znacznie odważniejsze niż w porcie.
— Z tym ostatnim się nie zgodzę — odparł z nutą ironii, ale za chwilę porzucił całkiem ten temat.
Zrobił zielonemu mały wykład o historii regionu i z zadowoleniem zauważył, że ten rzeczywiście go słucha. Chyba faktycznie mu się trafiło, małe to, ale niegłupie i sensowne. Dobrze zrobił, że zabrał go z portu.
Na odpowiedź Ithaara biały przystanął na krótki moment. Dzikie smoki nic nie wiedzą? To trochę komplikowało sprawę, choć nawet w dobrą stronę. W dobrą i potencjalnie fatalną, bo choć byli niewinni, to właśnie dlatego oskarżenie ich byłoby tragiczne w skutkach.
— Mhm... — Ruszył dalej, ale słysząc pytanie, ponownie przystanął i spojrzał na zielonego, jakby chciał się upewnić, że mówi poważnie. Może i mądre to, ale naiwne zarazem. Ksej westchnął cicho. — Nic z tego, co faktycznie mogliby osiągnąć. A zdaniem sprawców? Zemstę, wolność, sprawiedliwość? — Przewrócił oczami i machnął lekko ogonem. — Staram się to ustalić. Zrozumieć, kto za tym stoi i czego chce, bo jeśli te wybryki będą się powtarzać, mogą zrodzić nowy konflikt. — Umilkł na moment. — A patrząc na to wszystko, to on właśnie może być tym celem. Wojna z ludźmi, zwycięstwo nad nimi. To pewnie nie ma dla ciebie sensu, ale wcale nie musi. Baenuru należało kiedyś wyłącznie do smoków i wierzę, że znaleźliby się szaleńcy, którzy dalej tak uważają.
Ponownie umilkł i skierował wzrok na las, w stronę, gdzie znajdowała się Osada. Wcześniej miał zamiar tam zajrzeć, ale teraz nie był pewien. Z pewnością nie mógł obnosić się z większością pytań, tu nic się nie zmieniło. Może lepiej, by po prostu poszukał Ragrosa? Tylko co miałby mu powiedzieć... mógłby go ostrzec, może dowiedziałby się czegoś przydatnego. Właściwie nie powinno to nikomu zaszkodzić. Pozostawało pytanie, gdzie znajdował się ten stary pryk.


Please, don't waste your breath on the things I don't regret,
baby, I'm just here for the ride
I'm just here for the ride

 

KARTA POSTACI